Obserwatorzy

sobota, 31 marca 2012

11. Wyzwanie cz 2

Doszły mnie słuchy , że wczoraj gdzie nie gdzie spadł śnieg w Polsce :) Szybko znikł , ale fakt jest taki , że jednak spadł. Więc nie powiem Wam gdzie ja wczoraj byłem bo to trochę było by nie ładnie chwalić się taką fajną pogodą skoro u Was nie jest zbyt ładnie. Mam nadzieję , że do Was ta wiosna również szybko zawita i będziecie się mogli cieszyć z pięknej pogody.

Wracając do tematu posta. Całkiem nieźle mi idzie z tym wyzwaniem , ale to tak naprawdę dopiero początek a do końca jeszcze daleka droga. Zobaczymy jak później będzie szło , póki co jest tak






U góry to już pierwszy 1000 xxx :)






 A tu z tego co pamiętam już 2000 :)







I skończona pierwsza karta schematu :) Czyli lewy dolny róg.
Oczywiście tak jak w poprzednich większych moich pracach , tutaj również wyznaczyłem sobie dzienny limit xxx . A żeby nie przesadzać to limit ma 200 xxx . 200 to nie jest tak dużo i można go z łatwością zrobić , nawet jeśli mam mniej czasu. A jeśli się nie uda to można go łatwo odrobić.
Ja staram się robić dzienny limit i póki co nie mam z tym problemów :) A gdy mam czas i chęci to oczywiście nadrabiam sobie xxx do przodu , żeby mieć zapas na leniwe dni :) Gdy nie będzie mi się chciało wcale robić :)


Dziękuję Wam bardzo za wszystkie odwiedzinki oraz komentarze. Dzięki Wam wiem , ze to co robię ma sens i może się podobać :) Oraz to , że pisanie tego bloga to jednak nie był głupi pomysł :)
W następnym poście odpowiem na Wasze pytania oraz przyznam wyróżnienie , które otrzymałem :)


Tak więc do z czytania w następnym wpisie i życzę Wam moi kochani superanckiej pogody i miło spędzonej soboty :)

8 komentarzy:

  1. powoli do przodu pierwsze koty za ploty... teraz bedzie tylko ci szybciej szlo...i coraz wiecej obrazka bedzie sie odkrywac :) czekam na dalsze postepy... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki plan to świetny pomysł! Już widać jak pięknie będzie wyglądała całość.
    U mnie pogoda jak z Bollywood - czasem słońce, czasem deszcz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Idziesz Sebastian z tym haftem jak burza,aż zazdroszczę takiego samozaparcia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zniknąłeś, a ja prawdę mówiąc zapatrzona we własne sprawy za bardzo Cię nie szukałam.
    Dziękuję za odwiedziny, teraz będę znowu zaglądać z każdym Twoim nowym postem
    Zabrałeś się za duży projekt, ciekawa jestem jak dużo ci to zajmie czau, życzę wytrwałości;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. No - super już wygląda , mam nadzieje ze niedlugo zobaczymy dalszączęść pracy już czekamy z niecierpliwością . Pozdrawiam z deszczowej i ponurej Polski . Gorące buziaki

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam z niecierliwoscia na dalsze odslony...a pomysl z limitem xxx jest godny nasladowania...

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że nadal pracujesz z limitem dziennym. Super pomysł prawda:) I efekty widać, całkiem sporo już zrobiłeś. A ja od 8-miu m-cy nie miałam igły w ręce. Jakoś nie mogę się przełamać do haftu.
    U nas nie tylko spadł śnieg, ale nadal się utrzymuje i to nawet sporo. Jednym słowem zima wróciła.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że nadal pracujesz z limitem dziennym. Super pomysł prawda:) I efekty widać, całkiem sporo już zrobiłeś. A ja od 8-miu m-cy nie miałam igły w ręce. Jakoś nie mogę się przełamać do haftu.
    U nas nie tylko spadł śnieg, ale nadal się utrzymuje i to nawet sporo. Jednym słowem zima wróciła.

    OdpowiedzUsuń