Zapraszam Was na tea time , czyli popołudniową herbatkę . Co niektórzy z Was wiedzą , ze mieszkam w Anglii. A tutaj jest taka tradycja , ze o 5 popołudniu pija się herbatkę. Wiem, że już jest parę minutek po 5-tej więc podaję szybciutko herbatkę :
A teraz poszły konie po betonie :) A dokładniej jeden konik. Tak jak zapowiadałem , że niedługo zacznę hafcić wyzwanie i tak zrobiłem. Wczoraj przygotowałem sobie kanwę pod haft , czyli zaznaczyłem jakiej będzie wielkości
Oczywiście ciasteczka do herbatki obowiązkowo muszą być , więc częstujcie się :)
A teraz poszły konie po betonie :) A dokładniej jeden konik. Tak jak zapowiadałem , że niedługo zacznę hafcić wyzwanie i tak zrobiłem. Wczoraj przygotowałem sobie kanwę pod haft , czyli zaznaczyłem jakiej będzie wielkości
Wydrukowałem schemat potrzebny do wygodniejszego hafcenia
A dziś Sebastian siedział i nawijał te niteczki na bobinki :) To tylko cześć kolorków , których mi brakowało do tego obrazu.
No i zaczęła się zabawa :) Pierwszy krzyżyk :
pierwsze 10
a to już pierwsza 100
Nie jest źle , do końca zostało tylko 37.080 krzyżyków :)
Czekaliście i czekaliście na pierwsze xxx i się doczekaliście. Niestety fotki nie są najlepszej jakości , bo robione komórką a nie aparatem:( Chwilowo nie mam dostępu to aparatu , ale mam nadzieję , że wkrótce się to zmieni.
A muszę się Wam jeszcze pochwalić , że moja kolekcja mulinki coraz bardziej się powiększa :) Mam już 243 kolorki , a z tego co wiem to paleta firmy DMC ma 435 kolorów podstawowych , więc powolutku uda mi się dopełnić do całości :) Tylko muszę zakupić kolejne pudełeczka na bobinki , bo te dwa które mam już są zapełnione :)
Jesteś niesamowity,zapał taki wstąpił w Ciebie,że tylko pozazdrościć ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie ten czas picia herbaty (lub kawki popołudniowej ) to godzina 16.Gdy przychodzi ta godzina i akurat nie mam czasu na wypicie tego napoju to wprost mnie skręca :))
Super poczatek byle tak dalej wytrwałości i zapału ddo samego końca
OdpowiedzUsuńPowolutku bedzie pełna gama kolorów - gratuluję
Pierwsze koty za płoty :)
OdpowiedzUsuńherbatka sie poczestowalam,byla wysmienita...a konik u Ciebie zaczal pedzic...z wielka niecierpliwoscia czekam na nastepna fotke z postepowania...
OdpowiedzUsuńpędzą konie po betonie....
OdpowiedzUsuńzadałeś pytanie więc znaczek też dla Ciebie ;-)
Wazne zeby zaczac dalej jakos pojdzie... :) pozdrawiam niedlugo tez bede w tej waszej dradycji brala udzial... ;)
OdpowiedzUsuńWielkie wyzwanie, ale na ile Cię znam szybko się z nim uporasz :) Zapowiada się ładny obraz.
OdpowiedzUsuńswietny herbaciany imbryczek a do tego ciasteczka, nie pogardzę :P
OdpowiedzUsuńmała poprawka: 5 o'clock tea time - tak na prawdę to brytyjczycy wcale nie pija herbaty o piatej bo o piątej jedzą... obiad a herbate popija około 4-tej :)
w niektórych regionach uk brytyjczycy nazywają posiłek popołudniowy "tea" zamiast "dinner" co wcale nie jest piciem herbaty i goszczeniem się, stad to stereotypowe myślenie, że o piątej w Anglii pija sie herbatę.
to tyle ode mnie. pozdrawiam z uk :)